Imperium Chaosu

Imperium Chaosu

środa, 3 września 2014

My=nastolatki i nasze dziwactwa

*Witajcie!*

Króciutka notka. Trochę o tykającej bombie, która w nas siedzi. 

My nastolatki =
B A R D Z O
D U Ż O
P R O B L E M Ó W

Wielu z nas nie zdaję sobie sprawy co się z nami dzieje. Mam po 14, 15, 16 lat i uważamy, że nasze życie to koszmar. Ale to oczywiście nieprawda (z wyjątkami).
Nasz wiek czyli wiek młodzieńczy wiąże się z wieloma delikatnymi sprawi, które często źle odbieram. 
Nastoletni wiek to właśnie taki gdzie dopiero wszystkiego doznajemy!!!

Prawie każdy nastolatek ma jakieś tam problemy z rodzicami. To w 100% zdrowe i normalne. My jako dojrzewający już ludzie zaczynamy posiadać własne zdanie na różne tematy. Kształtują się nasze poglądy, które bardzo często są przeciwne do tych jakie mają nasi rodzice. Oczekujemy więcej swobody. Chcielibyśmy stać się już nie zależni. Dlatego też częściej kłócimy się z rodzicami. Wielu z nas myśli, że to oznaka pogorszenia się relacji z rodzicami, ale to nieprawda to tylko pewien okres w waszym życiu. 
Pierwsze miłostki. Pocałunki. Nie odwzajemnione uczucie.
Jako osoby mające naście lat wchodzimy w ten cały proces pierwszego chłopaka/dziewczyny. Pierwszy raz zakochujemy się tak prawdziwie. Czujemy te piękne uczucie w brzuchu. Wypełnia nas szczęście. Mamy drugą połówkę... A co się stanie kiedy to nagle się skończy?
Pierwszy raz czujemy złamane serce. I to boli. To normalne to zawsze boli, ale nie trwa wiecznie. To kolejny etap w naszym życiu, który musimy przejść. Wiele osób robi z tego powodu bardzo złe rzeczy zapominając, że nie oni ostatni nie oni pierwsi. Wypłaczmy się z tego powodu w poduszkę jedzmy lody i oglądajmy durne komedię. Nikt nie może nam za to zrobić krzywdę, bo każdy będzie przez to przechodził prędzej czy później.

Dużo płaczemy. Stresy w szkole. Problemy z kolegami. Nasz wygląd!!
Tak naprawdę w każdym nastolatku jest bomba my sami jesteśmy jak jedna wielka tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć!
Poznajemy cały świat. Ludzi. Każde uczucia z osobna. Wszystko przeżywamy dwa razy mocniej, bo wiele uczuć jest dla nas nowych. Przeżywamy je pierwszy raz. Dlatego mogą wywołać u nas tak silne reakcje. Ale nie wolno się też podłamywać z góry skazywać swoje życie na przegrane, bo tak naprawdę my dopiero zaczynamy wchodzić w życie! 
Jeszcze dojdzie nam więcej stresów i jeszcze będziemy drzeć koty z rodzicami i płakać przez miłość. Ale również dojdą przyjaźnie. Zabawy. Tak zwane przypały. Jesteśmy młodzi więc korzystajmy z tej naszej młodości i wolności. Róbmy to co kochamy. Nie bójmy się poznawać nowych rzeczy czy uczuć. Korzystajmy z naszych młodych pięknych wyglądów i umysłów. 

"Tonight

We are young

So let's set the world on fire

We can burn brighter than the sun"

"Tej nocy

Jesteśmy młodzi


Więc podpalmy świat


Będziemy płonąć jaśniej niż słońce"

Komentujcie udostępniajcie. Jeśli macie jakieś ciekawe tematy, o których mogłabym napisać to piszcie śmiało. W końcu nie tworzę tego bloga dla siebie, ale dla Was! 

Pozdrawiam
Bromodragonfly!

poniedziałek, 1 września 2014

Marzenie o stworzeniu własnej rebelii.

*Witajcie*! 

Każdy ma marzenia. Ja też mam. I dążę do niego.
 Dziś trochę spraw, które dotyczą mnie.
Zapraszam.


Od dzieciństwa byłam związana z ciężką muzyką.
Metal.
Rock.
Punk.
I wszystkie podgatunki.
Od dzieciństwa też moim marzeniem było zostać taką "rockstar".
Zawsze wyobrażałam sobie siebie jak biegam po scenie i gitarą i wykrzykuje do tłumu okrzyki typu "Rozwalcie tę budę!".
Obecnie moje marzenie nadal jest takie same. Nadal chcę biegać po scenie z gitarą wykrzykują do tłumu to co powyżej. Ale wiele się zmieniło. I teraz naprawdę wierzę w to, że moje marzenia mogą się spełnić.
W grudniu 2013 roku otrzymałam swój pierwszy prawdziwy instrument. Gitarę akustyczną. Uczę się na niej grać odkąd ją dostałam. Nazwałam ją Rose. Chwila, w której na mój wuj wniósł ją zapakowaną do pokoju jak mój prezent Bożonarodzeniowy od rodziców rozwyłam się jak małe dziecko. Ale jeszcze przed tym czyli jakieś 3 miesiące wstecz  zaprzyjaźniłam się z NAJWSPANIALSZĄ OSOBĄ jaką mogłam. Właściwie to było podwójne poznanie. Wcześniej jej szczerze nienawidziłam, ale o tym innym razem. Dążę do do tego iż to właśnie ta osoba dała mi wiarę w to, że moje marzenie jest realne. 
Mój Aniołek gra na gitarze i jest moją najlepszą motywacją. 
To dzięki niej wytrwale uczę się. 
To właśnie dzięki niej powstał : 

The Rebellion
zespół założony 11 lutego 2014 roku przez dwie małolaty, które chciały spełnić marzenia. Żadna z nich nie miała jeszcze w pełni opanowanych umiejętności gitarowych, ale obie widziały jaką przyszłość chciały stworzyć. Tłum fanów, ostre brzmienie gitary i...
To na razie marzenia.


Nie połączyły nas jedynie podobne problemy, ale i wspólne marzenia.
The Rebellion jest naszym własnym celem. Stworzymy własną rebelię i będziemy podbiją serca ludzi. Dążymy do tego razem. I ja wierzę w to, że nam się uda. Już niedługo będę Was zapraszać na pierwszy koncert! Ostrzegam będzie rozpierdol. Mocne pogo. I dużo połamanych kończyn.

Komentujcie udostępniajcie. Jeśli macie jakieś ciekawe tematy, o których mogłabym napisać to piszcie śmiało. W końcu nie tworzę tego bloga dla siebie, ale dla Was! 
Pozdrawiam
Bromodragonfly